Trzeci co do wielkości kraj Ameryki Południowej witam w Limie – stolicy kraju, rozległego miasta o niskiej zabudowie, w którym są aż 43 dzielnice o romantycznych nazwach np. Miraflores, Magdalena, La Victoria. Niska zabudowa ma swoje powody – Limę nawiedzają trzęsienia ziemi. Dla Polaka w Limie ciekawe może być szukanie śladów Ernesta Malinowskiego – budowniczego pierwszej transandyjskiej linii kolejowej położonej najwyżej na świecie – po drodze z Limy do stacji końcowej trzeba pokonać wysokość 4818 m. To prawie dwa razy wyżej niż Rysy. Malinowski zasłużył się także w wojnie pomiędzy Peru z Hiszpanią i Chile w 1866 r. jako główny inżynier obrony portu Callao przed flotą hiszpańską, stając się niemal peruwiańskim bohaterem narodowym. Ale Peru to przede wszystkim ślady kultur prekolumbijskich – dobrnęłam najpierw do Nazca. Wszyscy słyszeli o geoglifach – figurach ryzowanych na pustyni, niewidocznych z powierzchni ziemi. By je obejrzeć musimy wsiąść do samolotu – widok z góry jest niezwykły, choć przez sam środek pola figur biegnie szosa panamerykańska. Rysunki sporządzono usuwając z powierzchni ziemi czerwony żwir i odsłaniając jednocześnie jaśniejszą glebę. Naukowcy z całego świata spierają się o to, jak wykonano tak rozległe rysunki, skoro nie można ich było obejrzeć z góry, i w jaki celu zostały wykonane. Z całą pewnością rysunki w Nazca nie są zwykłym zabytkiem archeologicznym. Sa niewytłumaczalne. Ale czego możemy się spodziewać skoro preklumbijskie pismo kipu używane przez lud tworzący kulturę Nazca tez nie zostało odczytane. A może tm tkwi wytłumaczenia. Z Nazca niedaleko do Cusco (choć to Ameryka Południowa – termin niedaleko dotyczy odległości na tym kontynencie, nie w Europie). Cusco czyli wg Inków „pępek świata” to stolica archeologiczna Peru, najstarsze nieprzerwanie zamieszkałe miasto na kontynencie. Inkaskie murach zbudowane z idealnie do siebie przylegających, wielkich kamiennych bloków stanowią w Cusco fundament lub wręcz sa elementem budowli z czasów konkwisty i późniejszych. Ale Cusco jest też bazą wypadową do twierdzy Sacsayhuaman, Świętej Doliny Inków, Ollantaytambo, a przede wszystkim Machu Picchu.

 

Machu Picchu – jak opowiedzieć o tym miejscu? O mieście, które nigdy nie zostało zdobyte, a po prostu opuszczone i przetrwało nieznane aż do początków XX wieku. Jak sądzą archeologowie zbudowano je ok 1450 roku. Władcy Inków opuścili je sto lat później, nieznane konkwistadorom, jest w pełni oryginalnym świadectwem kultury inkaskiej. To co mnie laikowi rzuciło się w oczy, to różnego rodzaju mury – jedne zbudowane tak jak w Europie, kamienie spajane zaprawą. Inne, kamienne elementy, niektóre o bardzo skomplikowanych kształtach, układano bez żadnej zaprawy, tworząc niezwykle trwałą konstrukcję jedynie przez dokładność ich spasowania… Jak to możliwe, że w XV wieku inkascy budowniczowie nie tylko osiągnęli taką doskonałość, ale też posiadali narzędzia pozwalające na precyzyjną obróbkę? A przecież w innych miejscach Peru starsze budowle powstawały w ten sam sposób.

 

Ale Peru to nie tylko ślady kultur prekolumbijskich – to tu w wysokich Andach leży najwyżej położone żeglowne jezioro świata - Titicaca, przez które przebiega granicą z Boliwią. Jezioro ma ciekawą historię, jest bowiem pozostałością śródlądowego morza Ballivian, zajmującego większą część obecnego płaskowyżu Altiplano. Morze wyschło ok 12 tys. Lat temu, pozostawiając titicaca oraz jeziora Poopo i Salar de Uyunii. Jedną z atrkacji jeziora sa pływające wyspy Uros, zbudowane z trzciny totora rosnącej w płytkiej wodzie. Tka naprawdę wyspy nie pływają, ponieważ cała konstrukcja układano warstwami, n głębokość niekiedy aż 8 metrów, tworzy strukturę, którą przyczepia się do dna, aby nie odpłynęła. Tak unoszą się całe wioski: domy, szkoły, nawet małe ogródki, gdzie można hodować warzywa i trzodę. Gdy trzcina od spodu gnije i opada na dno – na wierzch kładzie się kolejne jej warstwy – i cała struktura dalej zachowuje pływalność. Z trzciny robi się wszystko: domy, łodzie, kosze, maty i posłana w domach. Po powierzchni chodzi się jak po uginającym się mchu leśnym czy gąbce. Na stałych wyspach jeziora Titicaca powszechne jest też rzemiosło tkackie: zwłaszcza na wyspie Taquile tworzy się tkaniny według starych wzorów, pasy z zakodowanymi wiadomościami oraz sznurkowe kalendarze. Co charakterystyczne – tkactwem trudnią się przede wszystkim mężczyźni – kobiety natomiast pracują w polu. Ludzie żyją tu w spartańskich warunkach, są pogodni, szczęśliwi i … uczciwi. Ich zachowaniem kierują trzy zasady ustanowione przed wiekami przez władców: nie kradnij, nie kłam i bądź pracowity. A zyskami z turystyki starają się dzielić tak, by wszyscy mogli z nich korzystać.

 

 

DSC_0780 (1).jpg

Potrzebujesz więcej informacji ?

Jeżeli potrzebujesz się ze mną skontaktować prześlij mi swój email.

wszystkie prawa zastrzeżone przez Zofia Suska
stronę zaprojektowała i wykonała firma IT-SONET

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.