Jedna z moich dowcipnych sąsiadek – wiekowa pani Ziuta zwierzyła się, że w tym roku będzie odpoczywać na parapecie. Wiedząc, że pani Ziuta cierpi na podagrę, zapytałam zdziwiona czy to jakaś nowa metoda rehabilitacyjna. Ależ skąd? Jadę do Pałągi. Po litewsku palange – znaczy parapet.

Letnia stolica Litwy
Pałąga to główny kurort nadmorski na Litwie i jedno z najlepszych tutejszych uzdrowisk. Można tu znaleźć miejski gwar, jak i urokliwe samotnie. Rozłożyły się tu bezkresne, jasne, piaszczyste plaże i wydmy, na których można się bezkarnie opalać w wyznaczonych miejscach. Drewniane wille, nowoczesne sanatoria umiejscowione wśród zieleni otwierają gościnne wrota dla tłumnie przybywających tu Litwinów z całego kraju, a także turystów z sąsiednich państw. Trudno sobie dziś wyobrazić, że kiedyś była to rybacka wioska, która później przeistoczyła się w główny port kraju (XV- XVII w.). Pałąga stała się popularnym uzdrowiskiem w XIX w., kiedy hrabia Feliks Tyszkiewicz kupił dużą posiadłość na jej obrzeżach i zbudował tam rezydencję oraz założył park. To zainspirowało innych do otwierania pensjonatów i na początku XX w. Pałąga była modnym uzdrowiskiem, ulubionym przez arystokrację litewską, polską i rosyjską. Teren kurortu nie jest specjalnie rozległy i przyjemnie po nim spacerować. Pochodzenie nazwy miasta związane jest z morzem. Opowiada się, że domki rybaków stały tak blisko brzegu, obmywały je fale, a piasek zasypywał je aż po parapety okien. Pałąga po dziś żyje z morza. Tamtejsze wybrzeże słynie z tych wyjątkowych plaż i wydm, białego piasku, czystej wody. Ludność zajmuje się obróbką bursztynu i rybactwem, a także obsługą turystów, pracując w licznych domach wczasowych, sanatoriach, czy też wynajmując im własne domostwa. Miasto przypomina park, w którym rozlokowały się urokliwe drewniane domy i nowoczesne hotele. W ostatnich latach w kurorcie dużo się inwestuje. Wybudował tam na przykład czterogwiazdkowy hotel znany, grający w NBA koszykarz Arvydas Sabonis. Swoje obiekty modernizuje też „Bałtija”, która oprócz centrum rehabilitacyjnego ma hotele o urozmaiconym standardzie, na przykład zbudowany dla partyjnych bonzów „Auska”, który nie dość, że leży nad morzem, to ma kryty basen z morską wodą i otoczony jest 23-hektarowym parkiem. Urokliwy kurort przyciąga inwestorów. Jednemu z nich ponoć wileńskiemu biznesmenowi i to z górnej półki – sprzedał ostatnio swoją ziemię potomek założycieli nadmorskiego uzdrowiska hrabia Alfred Tyszkiewicz. Jest on jednym z niewielu polskich arystokratów, którzy uzyskali litewski obywatelstwo i odzyskali część majątku przodków. Warto dodać, że arystokratę wyróżniono również tytułem honorowego obywatela miasta. Mieszkającemu w Warszawie hrabiemu nie udało się jednak odzyskać najbardziej wartościowej części rodowego majątku – pałacu z ogrodem – dziś parkiem botanicznym. W dawnej siedzibie Tyszkiewiczów mieści się obecnie Muzeum Bursztynu. Ma ono ponoć najbogatsze zbiory na świecie, choć wiele osób w to wątpi, uważając, że w Polsce widziało lepsze. W uzdrowisku rozsiadło się mnóstwo knajpeczek, barów, kawiarni, pubów, nocnych klubów. Na miłośników aktywnego wypoczynku czekają motory wodne, rowery (wypożyczenie 8 litów), korty tenisowe – przyjemność ta kosztuje 10 litów. Liczne baseny, sauny, łaźnie. Istny zawrót głowy. Nie brak miejsc spacerowych jak choćby mola, czy prowadzącego na nie niedawno odnowionego deptaku.

Polskie pamiątki
Jedną z turystycznych atrakcji jest ogród botaniczny – zaprojektowany został w 1897 roku przez znanego francuskiego architekta krajobrazu Edouarda Andre na zamówienie naszego hrabiego Feliksa Tyszkiewicza. Mnóstwo w nim egzotycznych okazów ściągniętych z całego świata. Rozpościera się na powierzchni 100 hektarów. Jest uznawany za jeden z najlepiej zachowanych parków na wybrzeżu. Zlokalizowany na południowym krańcu kurortu jest doskonałym miejscem na spacery w upalne lato. Warto kilka słów poświęcić molu, które przechodziło sporo przeobrażeń. Jako że wczasowicze w XIX w. mieli kłopot z przyjazdem do Pałągi, hrabia Tyszkiewicz zdecydował o budowie przystani dla statków. Po kilku latach stała się ona pomostem spacerowym. Czas i żywioły zniszczyły molo, ale w 1997 zbudowano nowe o długości 470 metrów.

Przedsiębiorcza aptekarzowa
Odwiedzając Pałągę nie sposób przejść obojętnie obok apteki, pierwszej istniejącej od 1827 roku. To właśnie tutaj jej właściciel wymyślił słynną trojankę – wódkę sporządzoną na bazie trzech smaków z 27 ziół. Na pędzeniu nalewek stracił majątek i zdrowie. Wdowie zostawił w spadku tylko recepturę trojanki, którą owa jejmość częstowała gości podczas stypy. Żałobnicy po aptekarzu doradzili żonie, by wzięła się za jej produkcję. Na handlu trojanką, która dziś nazywa się „Trzy dziewiątki” wdowa dorobiła się kilku willi w Pałądze.

Zdrowie przede wszystkim
Wśród odwiedzających niegdyś polską Pałągę naszych rodaków przeważają kuracjusze i słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
- W tutejszych sanatoriach leczą zaburzenia serca i choroby naczyn krwionośnych, narządów ruchu i przewodu pokarmowego - mówi Waldek Ławecki – dyrektor biura „Bezkresy” w Warszawie.
- Ceny są przystępne, a kuracjusz może sam wybrać długość pobytu, liczbę zabiegów i posiłków. Zresztą w Pałądze miejsca noclego i zabiegi rehabilitacyjne są na każdą kieszeń. Jak już wspomniała, Pałąga jest uważana za letnią stolicę Litwy. Po odzyskaniu przez kraj niepodległości przyjeżdża do kurortu trochę mniej gości. W czasach, gdy byliśmy jedną z republik dawnego Związku Radzieckiego nie można było szpilki wcisnąć, tak było tłoczno – 180-200 tysięcy gości – mówi Edward Kolba, przewodnik – Polonus. Teraz jest ich o połowę mniej. Wypoczywają u nas Litwini, Polacy, Niemcy i Łotysze. Brak gości z odległych miejsc w Rosji.

Cepeliny, świńskie ucho i kwas chlebowy
Nawet tak pobieżny zarys uroków Pałągi byłby niekompletny bez wzmianki o przyjemnościach stołu. Tradycyjna kuchnia litewska znana jest z dań raczej ciężkostrawnych i pożywnych, głównie z ziemniaków, mięsa, białego sera – a wszystko to wzbogacone gęstą śmietaną. Trzeba spróbować cepelinów (olbrzymich pyz ziemniaczanych nadziewanych farszem mięsnym), kołdunów, blinów, kiszki ziemniaczanej, świetnego chłodnika, babki ziemniaczanej. Na ogół docenia się dania mięsne, dziczyznę, litewskie wędliny jak np. kindziuk, natomiast rewelacje takie jak wędzone świńskie uszy budzą już bardziej zróżnicowane emocje. Ciemny chleb litewski nie ma sobie równych. A podsmażane kawałki chleba z czonskiem, które podaje się do piwa smakują równie egzotycznie jak śródziemnomorskie frykasy. Na stole niepodzielnie króluje dzban z kwasem chlebowym czyli girą – tradycyjnym napojem orzeźwiającym.
A gdy Pałągę przemierzy się wzdłuż i wszerz, spróbuje tradycyjnych dań, skorzysta z atrakcji turystycznych, można wybrać się na wycieczkę do Kłajpedy lub na Mierzeję Kurońską.

 

5.jpg

Potrzebujesz więcej informacji ?

Jeżeli potrzebujesz się ze mną skontaktować prześlij mi swój email.

wszystkie prawa zastrzeżone przez Zofia Suska
stronę zaprojektowała i wykonała firma IT-SONET

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.