Nie bez przyczyny Tajlandia od lat jest jednym z najpopularniejszych miejsc na spędzenie egzotycznych wakacji. Na przybywających z całego świata turystów czekają stare miasta z malowniczymi ruinami, cudowne świątynie, wyspy i plaże, które słusznie noszą miano niebiańskich. Co ważne łatwo jest wszędzie dotrzeć, bo kraj ma doskonale zorganizowany transport. Tajowie znani są z przyjaznego stosunku do cudzoziemców, a kraj uznawany za bezpieczny - nawet w stolicy, co w tak zwanym trzecim świecie jest rzadkością, można chodzić po ulicach do późnej nocy.

Na pierwszy urlop w Tajlandii polecam położoną nad Zatoką Tajlandzką miejscowość Pattaya. Leży ona tylko 150 kilometrów od stolicy kraju Bangkoku, więc gdy znudzi się plażowanie będzie można zwiedzić to ekscytujące miasto. Jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku Pattaya była małą wioską rybacką która za sprawą przyjeżdżających na urlopy żołnierzy amerykańskich walczących w Wietnamie, przekształca się w tętniący życiem kurort. Jednak uwaga - kto szuka samotności, ciszy i spokoju raczej do Pattaya nie powinien przyjeżdżać. Mnóstwo tu hoteli, restauracji, licznych barów, klubów nocnych i dyskotek. Wybierając ofertę nie warto zamawiać hotelowego wyżywienia, co najwyżej śniadania, bo w Tajlandii jedzenie jest bardzo smaczne a przy tym tanie. Najbardziej usatysfakcjonowani wrócą do domu miłośnicy owoców morza. By się nimi zajadać nie trzeba nawet opuszczać plaży. Wystarczy skinąć ręką a natychmiast pojawi się sprzedawca krewetek, krabów i innych smakowitości. Wszystko zawsze świeże i doskonale przyrządzone. Podobnie jest w ulicznych garkuchniach, można się w nich stołować bez żadnych obaw. Uzupełnieniem posiłków są tropikalne, egzotyczne dla nas owoce. Najbardziej przypadł mi do gustu owoc kaktusa nazywany smoczym. Trochę przypomina opuncję tylko jest dużo większy, ma czerwoną skórkę a w środku biały, nakrapiany czarnymi plamkami miąższ - pycha. Kuchnia tajska łączy w sobie najlepsze cechy tradycji kulinarnych kuchni chińskiej i hinduskiej. W wersji oryginalnej jest bardzo ostra na co trzeba zwracać uwagę zamawiając posiłek w restauracji. Dla turystów tajscy kucharze serwują łagodniejsze potrawy. Nie ma problemów z zamawianiem. Napływ gości z Rosji i Ukrainy spowodował, że po rosyjsku można się tam porozumieć praktycznie wszędzie. A że polski i rosyjski to języki słowiańskie…. wystarczy trochę dobrej woli i już z Tajem rozmawiamy. A co robić w Pattaya, gdy znudzi się lenistwo na plaży? Najnowszą atrakcją kurortu stało się otwarte w czerwcu 2003 roku największe w Azji oceanarium. Szklany tunel biegnie po dnie ogromnego basenu wypełnionego morską wodą. Spacerując w nim można podziwiać niezwykle bogate życie morskie.
Najmłodsi turyści wracają zachwyceni z wizyty w ogrodzie zoologicznym tygrysów - Sriracha, w którym żyje 40 tygrysów. Poza drapieżnymi kotami można tu zobaczyć krokodyle, węże, różnobarwne ptaki, skorpiony i inne zwierzęta. To dla dzieci, a co jeśli chodzi o „doroślejsze” rozrywki. W tej konkurencji prym wiedzie Alcazar Show - słynna na całym świecie rewia transwestytów. Do końca nie wierzyłam, że cudownej urody tancerki na scenie to wyłącznie mężczyźni. Po pokazie można było się z nimi fotografować, gdy piękność podziękowała za datek czar prysł- tembr głosu rozwiał wszelkie złudzenia.

Spa w najlepszym wydaniu
Bardzo modne u nas ostatnio Spa, w Tajlandii znane jest od dziesięcioleci. Pierwsze salony powstały przed ponad 100 laty i zazwyczaj były częścią ekskluzywnych hoteli. Określenie spa nie było wtedy znane - turyści przyjeżdżali po prostu by skorzystać z tajskiego masażu. Co innego dziś, ten sposób spędzania urlopu, za sprawą niezwykłych umiejętności masażystek stał się prawdziwą tajską specjalnością. Dzięki nim hotele połączone ze spa prosperują znakomicie i ciągle powstają nowe. W ciągu ostatnich lat Tajlandia urosła do rangi azjatyckiego centrum masażu i spa, wyprzedzając nawet wyspę Bali –od dawna znaną ze znakomitych egzotycznych terapii. Spa jest tak popularne, że każdy turysta czuje się w obowiązku skorzystać z tajskiego masażu. Nowojorski magazyn „Travel&Leisure” uznał salon działający przy hotelu The Oriental w Bangkoku, za najlepszy na świecie ośrodek spa. Jakość oferowanych tam usług potwierdzają zresztą sami klienci, wśród których nie brakuje tych o sławnych nazwiskach. Równie wysoką renomę ma Chivy- Som International Health Resort w Hua Hin. To gigantyczny kompleks wypoczynkowy, w którym króluje atmosfera totalnego wyciszenia i afirmacji zdrowia. By jej w żaden sposób nie zakłócać, nie wolno używać telefonów komórkowych. Zabiegi pielęgnujące urodę to nie wszystko co proponuje ten kompleks. Pobyt w nim jest okazją do zmiany nawyków żywieniowych i skorzystania ze starych technik medycznych: akupunktury i refleksologii. Za 3 dniowy pobyt trzeba zapłacić od 1000 do 3000 dolarów. Za te pieniądze mamy szansę spotkania z Naomi Campbel, państwem Beckham czy Kate Moss.
Każdy odnajdzie to co lubi
Zapraszam do Spa w tajskim wydaniu. W progu powita nas ubrana w narodowy strój piękna Tajka. Zaprowadzi do budynków stylizowanych na tradycyjny tajski dom, wokół którego kwitnie bujna tropikalna roślinność. Salon masażu składa się z kilku pomieszczeń wyłożonych drewnem tekowym, w tle słychać delikatny szmer oceanu i spokojną, relaksacyjną muzykę. Salony oferują różne zestawy terapii, z których każda służy czemu innemu. Tak więc każdy klient dostaje to co lubi, a przede wszystkim to, czego potrzebuje jego organizm – jednym razem może to być konkretny rodzaj masażu, a w innym – połączenie sauny parowej, fińskiej i tureckiej łaźni z jacuzzi, stanowiące wstęp do właściwego masażu. Choć ceny w najlepszych ośrodkach, wydają się wysokie, są i tak umiarkowane jeśli uwzględnimy jakość obsługi. Przy czym zróżnicowanie standardu jest tak duże, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Ośrodki spa różnią się znacznie pod względem zakresu świadczonych usług. Takie centra jak Chiva Som czy San Carlos trudno uznać za salony odnowy biologicznej. – Są to raczej swoiste sanatoria, w których pod opieką lekarzy, pacjenci poddają się różnym kuracjom leczniczym, wśród których masaż jest tylko jednym z wielu elementów terapii, obok wielu innych bazujących na osiągnięciach tradycyjnej medycyny orientalnej. Najbardziej rozbudowane ośrodki proponują również zdobycze zachodniej medycyny estetycznej – operacje plastyczne i terapie odchudzające. Tajski masaż przynosi ulgę zmęczonym mięśniom i przywraca równowagę naszemu organizmowi. Skutkiem ugniatania, naciskania i rozluźniania konkretnych miejsc na ciele, jest odblokowanie zatorów zakłócających przepływ wewnętrznej energii. By docenić jego zalety nie trzeba nawet odwiedzać salonów spa -na każdej plaży rezydują wykwalifikowane masażystki oferujące swoje niezwykłe umiejętności. Tu już naprawdę oferta na każdą kieszeń, za godzinny masaż zapłaciłam 10 dolarów. Jakość tajskiego spa w dużej mierze ma swą przyczynę w tradycji leczniczo-filozoficznej, która proces terapeutyczny opiera m.in. na stosowaniu odpowiednich ziół. Wiedza ta jest współcześnie rozwijana i z dobrym skutkiem wykorzystywana. Nie bez znaczenia jest także religia buddyjska, która dużą wagę przywiązuje do medytacji i skupienia.
Cuda pod i nad wodą
Morza otaczające Tajlandię zaliczane są przez amatorów nurkowania do najlepszych na świecie. Ich temperatura w zasadzie nie spada poniżej 27 stopni a widoczność sięga 30 metrów. Najciekawsze miejsca zlokalizowane są w okolicach wysp Racha Yai i Noi, również w pobliżu Krabi i Phuketu ( Anenone Reef, Shark Point). Zatwardziałych zwolenników mają również okolice wysp Phi Phi, Samui, Similian i Tao. Nurkowanie w Tajlandii dostarcza podwójnych wrażeń bo miejsca te są równie piękne pod, jak i nad wodą. Urodę tworzy flora, fauna i niezwykłe ukształtowanie podwodnego krajobrazu. Na przykład bloki skalne z których zbudowana jest wysepka Similan tworzą pod powierzchnią tajemnicze wąwozy, groty, tunele i pionowe ściany. Luksusową formą odkrywania podwodnego świata jest morskie safari. To kilkunastodniowy rejs jachtem do najpiękniejszych miejsc nurkowych, który daje niepowtarzalną okazję zwiedzenia najodleglejszych zakątków raf koralowych. Komfortowe łodzie zapewniają wysoki standard oraz smaczne posiłki. Liczba nurkowań jest zazwyczaj nielimitowana, a możliwość wyboru pory zanurzenia (na przykład o świcie) daje pełną swobodę i pozwala cieszyć się wakacjami. To również dobry sposób na usatysfakcjonowanie nienurkujących uczestników wyprawy. Łodzie kotwiczą w przepięknych zatokach, przy dzikich plażach, gdzie można do woli popływać i poopalać się.

 

_MAR6780.jpg

Potrzebujesz więcej informacji ?

Jeżeli potrzebujesz się ze mną skontaktować prześlij mi swój email.

wszystkie prawa zastrzeżone przez Zofia Suska
stronę zaprojektowała i wykonała firma IT-SONET

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.