Europa stoi otworem
Podróżowanie zagranicę stało się dziś tak łatwe, że aż wstyd z niego nie korzystać. Bratnie dusze można spotkać na utartych szlakach i w zupełnie dziewiczych miejscach. Jesień, gdy pogoda jeszcze dobra a ceny spadają to doskonała pora by na nie wyruszyć. Nasze propozycje to przysłowiowa oferta „od Sasa do lasa” ale taka jest współczesna Europa.
Mekka amatorów nieprzespanych nocy czyli Ibiza
Ta wyspa ma, nie bez powodu, opinię miejsca zdominowanego przez ludzi młodych, miejsca bardzo, ale to bardzo „rozrywkowego”. Szukający ciszy i spokoju powinni ją omijać szerokim łukiem. Stolicą stosunkowo niewielkiej – około 35 kilometrów długości i 16 szerokości- Ibizy jest San Antonio. W latach 60. była to cicha osada rybacka położona w piaszczystej zatoczce. Potem domy rybaków przesłoniły hotele i pensjonaty, w wąskich uliczkach otwarto niezliczone kluby, bary i sklepy. Zachodnia część San Antonio , ze względu na liczbę dyskotek i klubów nazwana została - na podobieństwo londyńskiej dzielnicy rozrywki - West Endem. Nieprawdopodobnie hałaśliwe życie nocne trwa do białego rana. Warto więc dobrze się zastanowić przy wyborze noclegu - osoby nie gustujące w całonocnych balangach powinny unikać szczególnie centrum stolicy Ibizy, choć "niebezpieczne" bywają także Ibiza-miasto i pobliska Playa d'en Bossa. Na wyspie nie ma wielu luksusowych, pięciogwiazdkowych hoteli, przeważają skromniejsze tym samym bardziej odpowiednie dla polskich portfeli. Co oprócz plaż i dyskotek jest na Ibizie godne polecenia? Ciekawe jest stare miasto Dalt Vila, będące częścią Ibizy-miasta. Wyrasta na wysokość 150 m nad poziom morza. Za murami, przez które prowadzą jedynie trzy bramy, czeka wiele uroczych zaułków, między którymi odnaleźć można XVIII-wieczną katedrę oraz kilka punktów widokowych. Turystyczną atrakcją jest wodne miasteczko Aquamar i całodniowe rejsy statkiem dokoła wyspy połączoną z posiłkiem na wodzie. Warto wynająć samochód by odwiedzić- znajdujący się w pobliżu St. Eulalia - słynny bar Anita - założony w latach 60. i prowadzony do dziś przez komunę hipisów. Bez samochodu nie dotrzemy również do jedynej oficjalnej na wyspie plaży nudystów - Es Cavallet.
www.wyspa-ibiza.prv.pl
Murowany wiatr w żagle- Rodos
Legenda głosi że gdy panujący na Olimpie Zeus przydzielał bogom wyspy i miasta, przeoczył boga słońca - Heliosa. Wtedy ten wypatrzył wyspę wyłaniającą się u wybrzeży Azji Mniejszej i powiedział . – Ona wystarczy mi w zupełności. Oddana we władanie Boga słońca wyspa szczyci się 300 słonecznymi dniami w roku, latem deszcz nie pada praktycznie nigdy. Choć Rodos nie jest duża (w najszerszym miejscu ma ok. 80 km), to wyjątkowo urozmaicona. Plaże na wschodnim wybrzeżu są piaszczyste, panuje na nich skwar. Na zachodnim większość terenów nadmorskich pokrywają kamienie, ale tę niedogodność wynagradza wiatr, który sprawia, że nie odczuwa się upału. Jednocześnie kamienie, w odróżnieniu od pisaku, nie są przez ten wiatr unoszone. Centrum Rodos wypełniają góry - jedne zalesione, z gajami oliwnymi i winnicami, inne niemal nagie i spalone słońcem. Północna część wyspy niczym nie różni się od innych betonowych kurortów - wzdłuż brzegu stoją jeden przy drugim hotele-molochy z basenami, parkami wodnymi i wydzielonymi plażami. Niemal w każdej knajpce czy sklepie z pamiątkami słychać melodię, przy której tańczył Zorba w filmie Nikosa Kazantzakisa. Wybrzeże południowe i zachodnie to praktycznie pustkowie. Na południe od Lindos, najpiękniejszego miasta na Rodos, spotkasz coraz mniej dużych hoteli - zaczyna się dziewicza i nieskażona masową turystyką część wyspy. Na jej krańcu znajduje się największa plaża i raj dla surferów - Prassonissi. Jednostajne wiatry od 2 do 6 st. w skali Beauforta są tu praktycznie gwarantowane. Na zachodniej stronie plaży są fale, na wschodniej czeka morze gładkie jak lustro. Początkujących liczne szkółki zachęcają hasłami w stylu „ po godzinie każdy płynie”(są też w języku polskim). Ci dla których plaża Prassonissi jest zbyt zatłoczona i snobistyczna na surfowanie wyruszają na zachodnie wybrzeże, Tam można znaleźć miejsca zdecydowanie bardziej kameralne. A na żądnych niepowtarzalnych widoków czekają góry sięgające morza. www.rodos.pl/
Rowerem do raju- Borholm wita
Jednym z najlepszych miejsc do uprawiania turystyki rowerowej jest bałtycka wyspa Bornholm. Należy ona do Danii i zajmuje powierzchnię prawie 600 kilometrów kwadratowych.. Czekają na was czyste plaże i urocze miasteczka zachęcające do zwiedzania. Rozsmakowanych w śródziemnomorskich kurortach zdziwi pewnie fakt, że to właśnie plaże Bornholmu uważane są za najpiękniejsze na naszym kontynencie. Szerokie, piaszczyste, poprzecinane są niepowtarzalnymi klifami i skałami niknącymi wprost w morzu. O tym jak delikatny jest miejscowy piasek może zaświadczyć fakt, że wypełniano nim kiedyś klepsydry. Przejrzyste wody przyciągają na wyspę wielu płetwonurków. Najładniejsza jest północna część z ruinami zamku Hammershus. Warto także odwiedzić plaże Dueodde i widokową wieżę w centrum, z której widać cały Bornholm. To najbardziej zalesiony okręg Danii, lasy zajmują aż 20 procent jego powierzchni. Niepowtarzalne pejzaże Bornholmu zachwyciły ludzi sztuki do tego stopnia, że zyskał miano „wyspy artystów”. Latem panuje tu niemal śródziemnomorski klimat i … Uwaga, to nie bujda - rosną figi. Z innych osobliwości warto odnotować, że nie ma tu kretów, za to utrapieniem są olbrzymie jeże. Wszyscy, którzy zwiedzili Bornholm na dwóch kółkach nazywają go prawdziwym rajem dla rowerzystów . Duńczycy przygotowali ponad dwieście kilometrów łatwych, dobrze oznakowanych tras. Większość dróg ma gładką żwirową nawierzchnię. Jest spokojnie i bezpiecznie.
www.bornholminfo.dk
Jak w Anglii tylko cieplej – Cypr czeka
To propozycja dla tych którzy chcieliby poczuć się jak w Anglii i jednocześnie korzystać ze słońca i piaszczystej plaży. Jeszcze 25 lat temu miejscowość Agia Napa na Cyprze znali tylko okoliczni mieszkańcy. Dzisiaj przyjeżdżają tutaj tłumy turystów, szczególnie młodzieży. Kto szuka spokoju, powinien poszukać hoteli na obrzeżach kurortu. W sercu Agia Napy rządzi muzyka techno i Brytyjczycy. - To nowa Ibiza - mówią czasem właściciele hoteli i dyskotek. Dla nas Cypr ma w porównaniu z Ibizą tę zaletę, że latają na niego samoloty czarterowe co obniża koszt wakacji. Jako, że Anglicy niechętnie kosztują specjałów lokalnej kuchni, nad oliwki i figi przedkładają bekon i fasolę z sosem pomidorowym, właściciele lokalnych knajpek wychodzą naprzeciw ich gustom, proponując steki z frytkami i transmisje z meczów Premier League. Wszędzie, bez problemu można się porozumieć po angielsku. Są tacy którzy do przyjeżdżają do Agia Napa by poczuć się jak w portowej dzielnicy Liverpoolu. Ale uwaga, to portowa dzielnica ze wszystkimi tego konsekwencjami, angielscy turyści mają w wielu miejscach tak złą opinią jak angielscy kibice – piją na umór, wszczynają burdy i awantury. Całe szczęście, że cypryjska policja radzi sobie z nimi coraz lepiej. Z drugiej strona będąc na Cyprze nie jesteśmy skazani wyłącznie na ich towarzystwo. Wyspa Afrodyty oferuje mnóstwo atrakcji. Poza wspomnianymi plażami i gorącym morzem, są antyczne zabytki, zalesione góry i ukryte w n ich malownicze klasztory. Jest wspaniała kuchnia i smaczne owoce, a co najważniejsze Cypryjczycy są zawsze uśmiechnięci i bardzo życzliwie nastawieni do turystów.
Sztuka i zabawa do świtu – to proponuje Berlin
Znajomość podstawowych trendów sztuki współczesnej zrobi wrażenie na każdym towarzystwie. Najlepiej opanować je w stolicy Niemiec. Można powiedzieć, że sztuka współczesna ją po prostu opanowała. Dzieła uznanych sław można oglądać w muzeum na byłym dworcu Hamburger Bahnhof, a początkujących artystów – niezliczonych galeriach i galeryjkach we wschodnioberlińskim city, wokół gmachu Tacheles przy Oranienburger Strasse. Ten przedwojenny, na wpół zrujnowany, dom towarowy stał się siedzibą pracowni artystycznych, kin , barów i offowych galerii. Podobnie jest na sąsiednich ulicach Marienstrasse, Auguststrasse, Linienstrasse. Wieczorami można zazwyczaj spacerować od jednego wernisażu do drugiego .Kto chce się zanurzyć w atmosferze alternatywnego Berlina Zachodniego powinien pojechać na Kreuzberg. To kosmopolityczna dzielnica w której prym wiodą emigranci i artyści. Tureckie, arabskie, indyjskie knajpki sąsiadują z klubami i barami transwestytów, punków i wszelkich innych możliwych subkultur. Oranienstrasse, główna ulica Kreuzberga jest gwarna do świtu.
www.berlin.de
Po buty do stolicy świata – czyli Londynu
Oferta tanich linii lotniczych spowodowała, że wyjazd na zakupy do Londynu przestał być finansową ruiną. Wybierzesz najdziwniejszą rzecz, najrzadziej spotykany język i najbardziej egzotyczną potrawę. Na pewno znajdziesz ją w Londynie - europejskiej stolicy świata.. Na szczególną uwagę zasługuje Oxford Street, Harrods oraz Camden Town. Legendarna Oxford Street to sklepy dosłownie na całej jej długości. Począwszy od niewielkich sklepików z pamiątkami aż po oryginalne salony sprzedaży wielkich kreatorów mody. Z tej ulicy nikt nie wraca z pustymi rąkami. Nie inaczej jest w przypadku Camden Town. Tam również każdy spotka coś dla siebie, to największy targ w Londynie. Jego zaletą są zdecydowanie niższe ceny. No i w końcu Harrods - największy i najbardziej znany dom towarowy brytyjskiej stolicy. I chociaż jest to jedno z najdroższych miejsc w mieście, warto go odwiedzić chociażby ze względów turystycznych. Ci, którzy nie cierpią tłumów powinni wybrać zakupy w niedzielę. Po szaleństwach sobotniej nocy handel rusza dopiero o jedenastej. Szczególnie zaraz po otwarciu jest w sklepach zupełnie pusto. Jeżeli szukasz nietypowych miejsc o bardziej artystycznym charakterze odwiedź Covent Garden. Muzyka operowa wykonywana na żywo w samym sercu targu, niezliczone sklepy z zadziwiającymi bibelotami, uliczni artyści – to przesądza o uroku miejsca równie dobrego na zakupy jak i na romantyczny spacer we dwoje.
Error