W krainie reniferów

Świętemu Mikołajowi żadne trudy i drogi nie są straszne, byleby tylko przynieść prezenty. W mroźnej Laponii do najmłodszych Santa Claus dociera na przykład saniami zaprzężonymi w renifery. Ale przecież nie tylko najmłodsi Finowie, Szwedzi czy też Norwegowie znają „Rudolfa czerwononosego renifera" !

Laponia to malownicza kraina w północnej Europie, obejmująca swoim zasięgiem Półwysep Kolski w Rosji oraz północne tereny Finlandii, Szwecji i Norwegii. Zamieszkują ją Samowie (Saami), których jest ok. 75 tys.  Poza tym uważana jest za siedzibę św. Mikołaja. Oczywiście każde z nordyckich państw uważa, że tylko w nim mieszka najprawdziwszy Santa Claus, a inni to uzurpatorzy.

 Fiński Święty Mikołaj, który tam nazywa się Joulupukki, czyli Kozioł Bożonarodzeniowy (imię zrodziło się ze starej legendy o złym duchu, który pod postacią kozła w najkrótszy dzień roku domagał się prezentów), ma swoją wioskę kilka kilometrów na północ od stolicy Laponii- Rovaniemi.  Do cna spalone przez Niemców miasto, odbudowane zostało według projektu słynnego  architekta Alvara Aalto na planie rogów renifera. Najlepiej widać to z lotu ptaka.

Renifery w Laponii są wszechobecne- nie tylko w tundrze i na drogach, przy których roi się od znaków ostrzegających przed tymi masywnymi zwierzętami, ale i na stołach. Samowie uważają, że ile ma się reniferów, tyle ma się i szczęścia. Bogaci mają ich zazwyczaj ok. tysiąca, a ubodzy dbają, by mieć przynajmniej jedną parę. Żeby żyć na przyzwoitym poziomie trzeba być posiadaczem minimum 400. 

Sierść od nosa po kopyta

Renifer bądź ren jest ssakiem z rodziny jeleniowatych. Zamieszkuje obszary biegunowe i podbiegunowe półkuli północnej. Zdaniem niektórych naukowców występują 24 gatunki renów, według innych są tylko trzy odrębne podgatunki (renifer tundrowy, renifer leśny euroazjatycki i renifer leśny amerykański, czyli karibu, jedyny objęty ochroną i nigdy nieudomowiony).

Ciało renifera (po fińsku porot) ma do 2,2 m długości, 20-cm ogon, a jego wysokość w kłębie dochodzi do 1,5 m. Przeciętnie osiąga wagę 150 kg. Ma gęste, szarobrązowe uwłosienie, z długą grzywą na szyi. Raz na sto reniferów rodzą się albinosy Sierść izoluje go od mrozu i wilgoci. Nos rena również jest owłosiony, co chroni go przed zimnem podczas żerowania w śniegu.  Nogi kończą się szeroko rozstawionymi racicami, ułatwiającymi poruszanie się po śniegu i bagnistym terenie. Kopyta rena też są pokryte centymetrowym puchem !

U obu płci renifera występuje okazałe, długie poroże. Zwierzęta gromadzą w nim nadmiar mikroelementów i co roku je zrzucają, usuwając wraz z nim niepotrzebny wapń. Następnie tworzy się u nich nowe.

Mleko jak śmietanka

Renifery żyją w stadach stale się przemieszczają w poszukiwaniu żeru. W ciągu roku te z Laponii pokonują ok. 5 tys. km i to przy temperaturze spadającej tam do -50 stopni, nic więc dziwnego, że uchodzą za najwytrwalsze z wędrujących ssaków. Głównie żywią się porostami (chrobotek reniferowy), trawą, jagodami. Czasem skuszą się na jaja ptaków lub pisklęta, a na brzegu morza nie pogardzą wodorostami, skorupiakami, a nawet śniętymi rybami. Renifery nie tylko potrafią strawić zamarznięty pokarm, ale też i wyłączyć swój biologiczny zegar. Na zimę gromadzą w podgardlu zapas tłuszczu, który pozwala im przetrwać tę porę roku. 

Samica rodzi zwykle jedno młode. Malec już dwie godziny po przyjściu na świat stawia pierwsze kroki. Matka karmi go przez pół roku mlekiem, które zawiera aż 22 proc. tłuszczu.

Renifer nie jest w pełni udomowiony przez człowieka, ale jest wszechstronnie wykorzystywany jako zwierzę juczne, wierzchowe, pociągowe, dostarczające mięsa, mleka, skór i kości. Każda jego część do czegoś się przydaje- nawet wnętrzności i krew. 

Życie Samów zawsze się toczyło wokół reniferów. Według wierzeń ludów północy zwierzęta te mają duszę, a nawet są duchami zmarłych przodków. Uchodzą za symbol mądrości, wytrwałości i siły. 

Dziczyzna hodowlana

Do dziś większość Samów, choć prowadzą już osiadły tryb życia, zajmuje się hodowlą reniferów, bo to jedno z kryteriów przynależności etnicznej. Za stadami podąża ok.700 hodowców. W Laponii reny nadal żyją w stanie dzikim, ale dwa razy do roku są spędzane do zagród- raz dla oznakowania (przez nacięcie na uszach, czyli markę), drugi- na rzeź. Ich liczba jest stała,  bo zezwala się na ubój tylu zwierząt, ile się urodziło na wiosnę. 

Podczas pobytu w Laponii trzeba koniecznie spróbować dania z mięsa renifera (w unijnej nomenklaturze określanego, to mogli wymyśleć tylko brukselscy urzędnicy, „dziczyzną hodowlaną"), które jest smaczne, ale na polską kieszeń drogie. Można też kupić wyprawioną skórę (ok.100 euro), bądź małe poroże na pamiątkę (2-3 euro). Wiele biur organizuje też śnieżne safari, czyli przejażdżki zaprzęgami. 

Jeśli nie wybieramy się do Laponii, to renifery możemy zobaczyć i w Polsce. Od niedawna ich hodowla jest w Zakopanem.

  

_MAR6780.jpg

Potrzebujesz więcej informacji ?

Jeżeli potrzebujesz się ze mną skontaktować prześlij mi swój email.

wszystkie prawa zastrzeżone przez Zofia Suska
stronę zaprojektowała i wykonała firma IT-SONET

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.